niedziela, 22 czerwca 2014

HEROSI OLIMPIJSCY: POWRÓT DO POCZĄTKU

Rozdział 3

Zdziwienie

***Perspektywa Percy'ego***

Nie miałem pojęcia o co mu chodzi. W sumie nic nowego.
Przecież jest pełno nowych herosów, a on chce mi kogoś przedstawić? Kogo?
Kto jest, aż tak ważny?
Masa podobnych pytań zawalała mi (i tak już przepełnione) myśli. Jednak posłusznie (co do mnie kompletnie nie podobne) poszedłem za Chejronem, nie zadając w ogóle pytań. Uwierzcie mi, trudno było.
- Percy! Annabeth!- usłyszałem za sobą znajomy głos- Gdzie idziecie?
Ukazał mi się, biegnący do nas, Nico di Angelo, we własnej osobie, syn Hadesa i mój kumpel. Wcale się nie zmienił, od kiedy go ostatnio widziałem. Brązowe, wręcz czarne oczy, otoczone ciemnymi cieniami, a w nich iskierki szaleństwa, włosy miał nadal krucze, roztargane na wszystkie strony, twarz bladą jak śmierć, czarny podkoszulek z czaszką, czarne spodnie, czarną skórę. Typowy syn Pana Podziemi. Chwileczkę...O nie! On jest o jakiś centymetr wyższy ode mnie! Niedorzeczne!
- Cześć, chłopie.- powiedziałem bez entuzjazmu- Urosłeś.
- Nico!- zawołała Annabeth- Jak dobrze Cię widzieć! Gdzie byłeś?
- W podziemiach.- odpowiedział- U ojca na herbatce. Uwierz mi, same nudy.
Na jego twarzy pojawił się łobuzerski uśmieszek.
- Musiałem umilić mu czas.- mrugnął do mnie porozumiewawczo.
- Nico, miałeś wrócić jutro, co się stało?- zapytał Chejron.
- Nic wielkiego. Po prostu ojciec miał mnie już dosyć. Powiedział, że zatruwam mu życie.- odparł chłopiec.- Z resztą, jak zawsze.
- W takim razie chodź z nami.- zaproponował centaur.
- Z chęcią. - oznajmił Nico- Ale...
- Nieźle się tu urządziłeś.- przerwałem mu- Jedzie śmiercią na kilometr.
Wszyscy troje zaczęliśmy się śmiać i powędrowaliśmy za Chejronem w stronę jeziora. Dopiero teraz zauważyłem, że na końcu pomostu stał Grover z jakąś dziewczyną i chłopakiem. Na pewno nie byli rodzeństwem, ponieważ mieli kompletnie inny kolor włosów. A może? Nie jestem dobry w te klocki, bo sam mam brata cyklopa. Zero podobieństwa.
Byli odwróceni do nas plecami, więc nie widziałem ich twarzy. 
Wreszcie, kiedy weszliśmy na pomost, Grover musiał nas usłyszeć, ponieważ odwrócił się i podbiegł do nas, po czym uściskał mnie.
- Peeercy!- zabeczał.
- Stary, cieszę się, że Cię widzę.- wydusiłem.- Ale dusisz...
- Sorry, po prostu nie mogę uwierzyć, że...
- Żyję?- dokończyłem.- Tak, wiem. To naprawdę zaskakujące!
Oboje dostaliśmy napadu śmiechu.
- Ekhem...- Chejron zaczął się niecierpliwić.- Grover, może pochwalisz się, kogo przyprowadziłeś wczoraj do Obozu.
Spojrzałem na chłopaka. Miał włosy koloru jasnego brązu, seledynowe oczy, piegi na nosie. Nie miałem pojęcia kogo może być synem dopóki, dopóty nie spojrzałem na jego wyraz twarzy.
- To jest Mark.- wyprzedził mnie kumpel.- Syn Aresa.
Mark uśmiechnął się lodowato. W jego oczach była żądza mordu. Że też wcześniej tego nie zauważyłem. 
Przeniosłem wzrok na dziewczynę i szczęka mi opadła. Ona była po prostu piękna, cudowna. Ciemno-brązowe włosy opadały jej na ramiona, twarz miała łagodną, ale stanowczą, figurę nienaganną, a oczy. Oczy to miała zniewalające. Niebieskie jak najczystsze niebo, ale to na pierwszy rzut oka. Gdy przyjrzałem się bardziej, zobaczyłem, że szalała w nich burza, błyskały błyskawice. Chwila, moment...takie oczy ma przecież...Nie, to niemożliwe.
Nie mogłem oderwać od niej wzroku, co było naprawdę upokarzające. Wiedziałem jednak, że Nico ma tak samo. Po prostu, przeczucie. Na szczęście ona tego nie zauważyła, ponieważ przypatrywała się uważnie Chejronowi. Nie na co dzień, spotyka się centaury. Niestety, na moje nieszczęście Annabeth to zauważyła i dała mi kuksańca.
- Przestań.- szepnęła- Ślinisz się.
- Kto? Ja?- jednym ruchem ręki wytarłem buzię. Nie kłamała.
- A to jest Martha.- mówił dalej Grover- Córka Zeusa.
Te słowa kompletnie wyprowadziły wszystkich z równowagi. Przyznaję, przez moment przeszła mi ta myśl przez głowę, ale nie wierzyłem w to. A jednak...

  


Dostałam weny, więc zaraz piszę kolejny rozdział. Mam nadzieję, że się podoba :D
Piszcie, co można byłoby zmienić.^^

♥Marry♥

18 komentarzy:

  1. Kurde, nie spodziewałam się córki Zeusa O.o Zakładam, że odegra tu jakąś ważną rolę :D A i już na wstępie jej nie lubie, bo jest ładna i Percy się do niej ślinił ;]
    Genialny rozdział, ale jakoś nie za bardzo rozumiem te dziwne przerwy pomiędzy słowami ;> Ale to w niczym nie przeszkadza i i tak jest cudownie *.*
    Błędów brak, nic dodać nic ująć kochana <3
    xoxo ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiem, ale nie wiedziałam kogo wymyślić.
    I tak, odegra ważną rolę, ale nie martw się :D
    I też ich nie rozumiem, próbowałam to jakoś zmienić, ale nie chcą zniknąć :(
    Dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie lubie tej nowej :( co percy sb wyobraża ślinić sie na nią ?! A co z annabeth ?! Ech..... chłopcy.. :# Już nie moge sie doczekać kolejnego rozdziału :))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chciałam stworzyć postać,
      która trochę namiesza i chyba udało się ;)
      Niedługo się pojawi ^^

      Usuń
  4. Niech coś zaiskrzy pomiędzy annabeth i markiem zeby percy był zazdrosny !!!!! <333

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super pomysł!!!
      Naprawdę :D
      Coś wymyślę *.*

      Usuń
  5. Ei Ann & Mark, Percy & Martha i wszyscysą szczęśliwi. No w każdym razie ja :D Ogólnie fajnie piszesz, podobają mi się strasznie dialogi, bo są bardzo naturalne. A to dość ciężko opanować do perfekcji :D
    Mam pytanie, te Equiotaury znalazłaś gdzieś w mitologii, czy sama wymyśliłaś?
    Mam propozycję, może zamiast publikować co dzien/dwa takie krótkie, połączaj je, i publikuj dłuższe tak co tydzień. Bo takie krótkie zostawiają moim zdaniem niedosyt :c

    OdpowiedzUsuń
  6. Nawet spoko pomysł ;)
    Dziękuję :*
    Tak sama wymyśliłam, bo nie chciałam kopiować pomysłów xd
    Ok, będą dłuższe :D

    OdpowiedzUsuń
  7. /fajnie, że dałaś córkę Zeusa. Ciekawe skąd ona się wzięła...
    Dobra wiem skąd się wzięła bo miałam już WDŻ i lekcję przyrody o " cudzie narodziny", ale jakim prawem się urodziła. Córka Zeusa!!!
    I bardzo dobrze, że się Percy na nią ślini jak jest ładna. To, że chodzi z Annabeth to nie znaczy, że poszedł do zakonu. Nie mówię, że masz rozwalać Percabeth, ale, że namieszanie to dobry pomysł.
    Pozdrawiam i życzę weny oraz wakacjii.
    Aria

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuję :D
      I też miałam WDŻ xd
      Hahahaha :P
      Też tak myślę ^^
      Nawzajem :*

      Usuń
  8. Super ale niech Percy bedzie zazdrosny i Ann tez
    A później sie pokłócą o to a później się pogodzą...

    Lena

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spoko ;)
      Zrobię co w mojej mocy ^^
      Naszczęście mam bujną wyobraźnię xd

      Usuń
  9. Zapraszam na nowy rozdział:
    percy-x-annabeth.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Zapraszam na nowy rozdział:-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nico i herbatka u Hadesa. OMG, to wygrało wszystko :D

    OdpowiedzUsuń